Test latarek przeprowadzony został podczas jednej z nocnych imprez rowerowych. Night Biking, bo o tej inicjatywie mowa rozpoczyna się zwykle o 21:00 i trwa do późnych godzin nocnych, a latem do poranków dnia następnego. Mieliśmy więc kilka godzin jazdy, podczas której oświetlenie jest niezbędne a zróżnicowana nawierzchnia (od jazdy po chodniku/ulicy przez lasy) jest dość wymagająca technicznie. Podczas jazdy w takich warunkach mamy pewność, że lampa zostanie dokładnie przetestowana.
Do testów otrzymaliśmy dwa nowe wcielenia modelu Scream z oznaczeniem 3.1 oraz 3.2. Każde z pudełek zawiera:
- latarkę,
- uchwyt do mocowania na kierownicy,
- kabel Micro USB,
- baterię (zamontowana w latarce),
- instrukcja obsługi.
Obudowa
Kolejna generacja lamp Macrtonic’a, podobnie, jak jej poprzednicy otrzymała obudowę z aluminium lotniczego. Dzięki temu jest stosunkowo lekka oraz odporna na upadki. Jeżeli chodzi o “odporność na upadki” to możemy ją potwierdzić, gdyż jedno z testowanych “świecidełek” doświadczyło upadku (podczas montażu) z wysokości ok. metra. Oprócz zabrudzenia nic złego się nie stało, a latarka działa bezproblemowo, dzięki czemu w teście uczestniczyły obie lampy.
Wracając do pozostałych cech obudowy - całość jest dość dobrze spasowana i co szczególnie istotne w deszczowe dni - wodoodporna. Wersja 3.1 waży 89 gramów natomiast 3.2 - 78 gramów.
Dużą zaletą latarki jest trzypoziomowy wskaźnik naładowania znajdujący się powyżej włącznika. Dzięki niemu na bieżąco będziemy wiedzieć jaki mamy stan naładowania/rozładowania baterii.

W dolnej części obudowy znajduje się wejście na złącze Micro USB, które służy do ładowania baterii latarki. Gdy bateria nie jest ładowana otwór na złącze można zabezpieczyć przed brudem, pyłem i wilgocią za pomocą gumowej zatyczki.

Jeżeli przyjrzymy się dokładniej, to z boku zauważymy także coś na wzór małych świetlików. Są to otwory, przez które światło widoczne jest również z bocznej perspektywy. Jest to fajnie przemyślany element, który w pewnym stopniu poprawia widoczność rowerzysty.
W porównaniu do modelu Scream w wersji 2 znacząco zmieniła się budowa latarki - teraz nie ma możliwości zmiany szerokości kąta rozproszenia światła za pomocą przekręcanej głowicy latarki. Całość jest też bardziej smukła i obsługiwana jedynie za pomocą przycisku w górnej części obudowy.
Mocowanie i Ergonomia
To chyba jedyny element, do którego mamy pewne zastrzeżenia. Wg założeń producenta latarka ma być wszechstronna oraz ma działać nie tylko na rowerze, ale po demontażu może pełnić funkcję zwykłej latarki ręcznej. O ile sam pomysł nie jest zły to zdecydowanie bardziej przypadł nam do gustu sposób mocowania zastosowany w lampie Mactronic Voyager. Znajdziemy tam szynę, na którą wsuwamy korpus latarki a całość jest poprawnie zamontowana, gdy usłyszymy charakterystyczny klik.

W przypadku modelu Scream mamy uchwyt w kształcie pierścienia, do którego wsuwamy latarkę. Latarka jest unieruchamiana za pomocą pokrętła znajdującego się z boku obudowy. Nie jest to rozwiązanie złe - żadna z lamp nam nie wypadła podczas jazdy nawet w trudnym terenie, jednak rozwiązanie z wcześniej wspomnianego modelu daje większą pewność, że latarka nie zostanie zgubiona.
Lampy w akcji
Jesteśmy pełni podziwu, w jaki sposób działają obie latarki - świecą naprawdę kapitalnie. Po odpowiednim ustawieniu uchwytu widać naprawdę dużo i co szczególnie ważne - daleko. Światło jest bardzo jasne i dobrze rozproszone oświetlając spory fragment drogi przed rowerem. Było to szczególnie ważne podczas przejazdu przez las gdy trzeba omijać nierówności i zagłębienia terenu z maksymalnie dużym wyprzedzeniem i niekiedy przy dużych prędkościach.


Do dyspozycji mamy kilka trybów, w modelu 3.2 mamy pięć różnych programów a, w modelu 3.1 sześć. Od najbardziej jasnych, w których bateria wystarczy na ok. 2 godziny pracy przez moc średnią i niską po tryb migania przydatny szczególnie podczas normalnej jazdy w ciągu dnia.
Bardzo fajnym rozwiązaniem jest funkcja zapamiętywania ostatnio używanego trybu pracy. Dzięki temu po wyłączeniu i ponownym uruchomieniu lampy mamy od razu tryb pracy, który był aktywny przed wyłączeniem oświetlenia. Nie musimy nerwowo klikać w przycisk zasilania w poszukiwaniu odpowiedniego trybu.
Na koniec jeszcze jedna kwestia - w absolutnych ciemnościach, gdy używaliśmy obu lamp naraz - możemy was zapewnić - niejeden właściciel samochodu mógłby czuć się zawstydzony w konfrontacji z mocą oświetleniową tych dwóch “małych latareczek”.
Czas pracy
Z uwagi na rozmiary obu latarek, czas ich pracy trochę się różni. Mactronic Scream w wersji 3.1 posiada akumulator o pojemności 3400 mAh, co pozwala na jazdę w granicach 2,5 godziny w trybie 900 LM. W modelu 3.2 zastosowano mniejszy akumulator o pojemności 1600 mAh, dzięki któremu lampka powinna działać przez okres ok. 2 godzin w trybie 600 LM.
Oczywiście czas pracy jest również uzależniony od temperatury panującej na zewnątrz - nie oszukujmy się - w mroźne dni każdy akumulatorek nam szybciej się rozładuje.
Nasz test odbył się w temperaturze ok. 4-5 stopni (więc w dość chłodnym środowisku) i trwał ok. 2,5 godziny z drobnymi przerwami. Obie latarki dotrwały do końca testu i nadal świeciły - model 3.2 z jedną kropką na wskaźniku a model 3.1 z dwoma, ale zważywszy na temperaturę i eksploatację jest to naprawdę dobry rezultat. Oczywiście na postojach lampy były wyłączane jednak podczas jazdy obie świeciły z pełną mocą 900 i 600 LM.
Na czas pracy największy wpływ mają tryby pracy, o których już wspominaliśmy, jednak teraz skupmy się na parametrach jakimi są moc świecenia i czas działania. Każda z latarek posiada kilka trybów pracy, które wydłużają lub skracają czas pracy poszczególnych modeli. Zacznijmy od mniejszej latarki - Scream 3.2. Do dyspozycji otrzymujemy pięć trybów charakteryzujących się następującymi parametrami:
- Maksymalna moc 600 LM - 2 h,
- Średnia moc 180 LM - 4 h,
- Niska moc 50 LM - 13 h,
- Stroboskop 600 LM - 3 h,
- Tryb migający 180 LM - 8 h
Model Scream 3.1 posiada dodatkowy szósty tryb a charakterystyka wszystkich przedstawia się następująco:
- Tryb “Turbo” 900 LM - 2 h 50 min,
- Wysoka moc 350 LM - 5 h,
- Średnia moc 150 LM - 12 h,
- Niska moc 40 LM - 40 h,
- Stroboskop 900 LM - 4 h 15 min,
- Tryb migający 150 LM - 24 h
Warto w tym miejscu nadmienić jaka jest różnica pomiędzy trybem stroboskopowym a migającym. Tryb stroboskopowy ma służyć do samoobrony przeciw napastnikom i agresywnym zwierzętom (opis ze strony producenta). Lampa w tym trybie miga z dużą częstotliwością i bardzo możliwe, że zadziała w przypadku agresywnych zwierząt. Nie radzimy go natomiast używać podczas normalnej jazdy bo skutek może być wręcz odwrotny - tak szybkie i mocne błyski światła mogą wywołać agresję wśród innych uczestników ruchu.
Podsumowanie
Model Scream 3.1 dedykowany jest osobom, które podróżują w całkowitych ciemnościach oraz w terenie. Duży i jasny słup światła o mocy 900 lumenów oraz akumulator, który powinien zapewnić do 2,5 godziny pracy na pełnym naładowaniu, to wartości które powinny zadowolić każdego rowerzystę wybierającego się na przedmieścia i słabiej oświetlone rejony.
Mactronic Scream 3.2 to mniejszy brat modelu 3.1. Ma mniej pojemną baterię i trochę niższą moc świetlną (600 lumenów) jednak jest to spowodowane mniejszymi gabarytami oraz niższą wagą zestawu - całość waży 78 g. Model ten jest dedykowany głównie rowerzystom szosowym i osobom, które poruszają się w bardziej doświetlonych, miejskich rejonach. Można wtedy zmniejszyć moc świecenia, co przełoży się na dłuższą pracę latarki.
Osobiście bardziej przypadła nam do gustu mocniejsza wersja z uwagi na trochę dłuższy czas działania i większą moc świecenia, ale wybór pozostawiamy wam.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą!